Dziennik osobisty – 25 czerwiec 2018 cz. 2

Mogłabym siedzieć przy Nan Madol cały dzień i wpatrywać się w ruiny, które są doskonałą scenerią do filmu z Indianą Jones. Ale uwierzcie mi, one są jak najbardziej prawdziwe, a nie są tylko jakąś scenografią do filmu.

109

Następnym naszym celem był wodospad Kepirohi. Jego olbrzymie zdjęcia wisiało w moim hotelu, mijałam je każdego dnia. Od razu założyłam, że wygląda on tak samo na żywo, choć oczywiście bardziej spektakularnie, jak wszystko widziane na własne oczy, a nie na obrazku.

Przed wyruszeniem do wodospadu, Clatwin kupiła nam w przydrożnym sklepiku papaje w woreczkach. Były to kawałki owocu zanurzone w ich soku. Próbowałam ich wtedy pierwszy raz i szczerze powiedziawszy… Słabo mi szło ich jedzenie XD Były ostre i zabarwiły mi całe palce na pomarańczowo 🙂

Droga do wodospadu wiodła kamienną ścieżką, podobnie jak w przypadku drogi do Nan Madol. Jednak żeby go obejrzeć, trzeba się zamoczyć i przejść po mokrych głazach. Nawet nie chciałam już zachowywać suchych butów. Interesował mnie tylko wodospad.

4 xxx

Bardzo widowiskowy i bardzo piękny. Kaskady wody rozdzielone na kilka strumieni spadały do jeziorka u jego stóp, które zachęcało do kąpieli.

3 xxx

Wodospad to zdecydowanie skarb Pohnpei i jedno z miejsc, które trzeba zobaczyć.

Następnie udałyśmy się do domu szefa Clatwin, skąd miałam wypłynąć łodzią. Bardzo chciałam, żeby ona popłynęła ze mną, bo lubiłam spędzać z nią czas. Niestety miała chyba inne obowiązki i tak wyruszyłam sama z dwoma panami. Starszy siedział z przodu i nawigował młodego chłopaka z tyłu, sterującego silnikiem, by nie wpadł na rafę.

100

Trochę się denerwowałam. Mój młody kapitan chyba to zauważył.

-Ufam ci więc mnie nie utop- powiedziałam mu śmiejąc się.

Zastanawiałam się ile mógł mieć lat i jak duże doświadczenie ma w pływaniu po tych wodach, zważywszy na jego młodość. Czy uczą tego już od małych lat? Mają to we krwi?

97

Bezkresna przestrzeń oceanu widziana z oddali, bo nie wypłynęliśmy poza obszar chroniącej wyspę rafy, lekko wzbudzała we mnie niepokój. Obserwowałam fale rozbijające się o rafę i w oddali zauważyłam łódź, teraz już w sumie wrak, który na utknął na rafie kończąc tym samym swój żywot.

89

93 xxx

Minęliśmy jedną uroczą wysepkę jak z raju, z dzieciakami pływającymi na mieliźnie, a potem dotarliśmy na kolejną. Przywitał nas tam najbardziej przyjacielski pies na świecie. Znajdował się tam sam, a za jego budę stanowił tropikalny domek, których było tam wiele. Piesek był bardzo szczęśliwy z naszej wizyty. Okazał się tak uroczy, że po cichu knułam niecny plan zabrania go ze sobą 😀

68 xxx

Przechadzałam się powoli po tej wyspie „Przyjaznego Psa”. Mnóstwo krabów chowało się do swoich kryjówek, gdy tylko usłyszały moje kroki. Obfotografowałam chyba wszystko co mogłam, a gdy wróciłam zastałam mojego młodego kapitana siedzącego bez koszulki, wpatrującego się przed siebie. Nie przeszkodziłam mu i przeszłam obok, znajdując mojego drugiego towarzysza tej podróży, odpoczywającego w jednej z chatek.

71 xxx

70 xxx

Kiedy przyszedł czas, opuściliśmy wysepkę i z żalem pożegnałam się z pieskiem. Wyruszyliśmy do Kolonii drogą morską, tnąc taflę wody dziobem łodzi.

51

Znienacka na horyzoncie pojawiła tęcza, dopełniając całą moją morską wyprawę. Było to niczym postawienie wisienki na torcie. Ten pozytywny symbol piękna natury i spełnionej nadziei nastroił mnie bardzo optymistycznie.

Gdzieś w oddali majaczyła się latarnia morska, przycumowane statki, aż w końcu wyłonił się i Sokehs Rock.

47

Wpłynęliśmy do zatoki mijając port, co było dla mnie wielce widowiskowe, zobaczyć od strony wody te wszystkie okręty. Także te na wpół zatopione i pozostawione same sobie, by ostatecznie pochłonęło je morze.

45

W końcu dotarliśmy do przystani i moja podróż łodzią dobiegła końca. Panowie odpłynęli w swoją stronę, a ja zostałam ze wspomnieniami najlepszego dnia jaki mogłam sobie wymarzyć.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s