Czy to koniec tej historii…? Jak naprawdę zmarł Jan Kubary i gdzie jest pochowany

Hej 🙂

Został jeszcze nieco ponad tydzień do mojego wyjazdu. Obecnie zajmuję się wszystkim co trzeba, aby mój wyjazd dopięty był na ostatni guzik. Tak więc: skanuję dokumenty, tworzę listę adresów, szykuję apteczkę, rozmyślam nad pewnymi kwestiami logistycznymi, ubezpieczenia, drukowanie biletów a nawet… fryzjer 😀 Tak, tak moi mili – nawet na końcu świata trzeba jakoś wyglądać 🙂

barber-156940_640

 

Tak naprawdę chodzi bardziej o wygodę ale ci… 😛

 

 

Natomiast teraz… Chciałabym się pochwalić 😀

Miło mi poinformować, że dostałam zaproszenie do programu Trójka Polskie Radio – oczywiście programu podróżniczego „Świat z lotu Drozda”, by opowiedzieć o swojej podróży na wyspę Ponape.

10897837_1593012600915048_9047907434425749334_n

Tak się składa, że przylatuję 2 lipca i zostaję w Warszawie na noc, więc następnego dnia zanim wsiądę do busa do domu, będę mogła porozmawiać o swojej podróży w siedzibie radia 🙂

1024px-Siedziba_Program_3_Radio_dla_Ciebie_ul._Myśliwiecka_w_Warszawie

Mam nadzieję, że nie powiem niczego głupiego XD A jeśli tak, to pamiętajcie, że będzie mnie jeszcze męczył wtedy jet lag i inne zmęczenia więc… no może trochę mi odpuścicie 😀


W zasadzie główną przyczyną, dla której tworzę dzisiejszą notkę, jest ujawnienie pewnego ważnego fragmentu który zamyka w całość historię Jana Kubarego. Jak wiadomo, wszelkie źródła podają, iż nie wiadomo dokładnie jak Jan zginął i gdzie znajduje się jego grób.

Była to jedna z głównych przyczyn, która sprawiła, że zainteresowałam się tymi wydarzeniami i potem… No po prostu: chciałam wiedzieć!

Coraz bardziej „wsiąkałam” w tę historię, coraz bardziej ona wypełniała mój wolny czas, coraz bardziej oczyma wyobraźni widziałam siebie podróżującą po wyspie Ponape… I jak to najczęściej bywa, po nitce do kłębka, kolejne kawałki jego historii powoli zaczęły układać się w całość. Dla mnie olbrzymim przełomem były dokumenty przesłane mi przez Josha, który kiedyś mieszkał na Ponape, a obecnie powrócił do USA i pisze doktorat o wyspie.

Pośród nich były niemieckie raporty, informacje o Kubarym, które już w większości posiadałam, ale i również to:

43

Josh podesłał mi skany książki Yvette Etscheit. Jeśli uważnie śledzicie bloga i czytacie moje notki, to nazwisko już powinniście kojarzyć. Otóż pani Yvette pochodzi z rodziny, która odkupiła ziemie należące niegdyś do Kubarego. Pani Etscheit spisała w tej książce swoje wspomnienia i wydała je, najprawdopodobniej tzw. selfpublishingiem. Josh wspomniał także, ponieważ pytałam go gdzie mogę kupić tę książkę, że najprawdopodobniej jest ona dostępna tylko na wyspie…

44

Być może dlatego nikt nie zainteresował się szczególnie istotnym tam dla „nas” fragmentem, dotyczącym Jana Kubarego. A być może nikogo to nie obchodziło… Historia ta przecież odeszła już prawie w niepamięć i tylko ja, ze skutkiem mniejszym lub większym, staram się ją przypomnieć 🙂

Fragment tej książki przeczytałam kilka razy, potem go przetłumaczyłam, a na sam koniec poprosiłam o pomoc moja koleżankę Emanuelę. Chciałam mieć drugą opinię, by upewnić się, że wszystko dobrze zrozumiałam i niczego sobie nie przeinaczyłam 🙂

I tak, dzięki temu fragmentowi, dzięki wspomnieniom pani Etscheit nastąpił dla mnie przełom – dotarłam do punktu bez odwrotu. Choć nie jestem badaczem, archeologiem itp. to wersję przedstawioną w tej książce uważam za wysoce prawdopodobną. Tym samym uważam historię Jana Kubarego za zakończoną…

notebook-1886731_640

Nie jest to koniec wesoły… Nie jest to koniec radosny… Ale jego historia zasługuje na opowiedzenie i ostateczne jej zamknięcie, dla spokoju moje własnego i co ważniejsze, dla spokoju Jana Kubarego…


Tłumaczenie wspomnień Yvette Etscheit o śmierci i grobie Jana Kubarego

Latem 1938 roku rząd japoński zadecydował, że niemiecki cmentarz, który był zlokalizowany na tyłach Muru Hiszpańskiego, musi zostać przeniesiony do Kepinle, blisko krematorium japońskiego. Niemieckie groby ekshumowano jeden za drugim i transportowano do Kepinle. Grób i pomnik Jana Kubarego, sławnego przyrodnika, naukowca i etnografa wysp Pacyfiku, również znajdował się na tym cmentarzu. Kiedy usłyszałam, iż będą ekshumować jego zwłoki, chciałam to zobaczyć, gdyż ojciec powiedział mi, że nasza ziemia należała kiedyś do niego.

kolonia

Tego dnia, po zajęciach w japońskiej szkole, poszłam na cmentarz przy Hiszpańskim Murze. Dopiero co zaczęto wykopywać grób Kubarego. Stałam na uboczu z kilkoma innymi ludźmi. Pracownicy wykopali około pół metra, kiedy natknęli się na kamienną płytę. Gdy usunęli niektóre z kamieni, znaleźli tam wielki, pusty grób. Był ładnie wyłożony kamieniami i bardzo czysty. Pośrodku natomiast, znajdował się duży, okrągły kamień. Nie było żadnych śladów po szczątkach Kubarego. Rząd japoński natychmiast wysłał kilku policjantów, aby zabarykadować ten obszar i utrzymać ludzi z daleka. Wtedy, pracownicy położyli pokrywę z powrotem na pustym grobie i zostawili pamiątkową tablicę w miejscu pomnika.

Mosiężna tablica z jego popiersiem została wysłana z Niemiec na Ponape w 1901 roku. Została przytwierdzona do dużego kamienia umiejscowionego na szczycie piramidy z bazaltowych kłód. Parę lat po ekshumacji grobu, Japończycy odnowili pomnik i ponownie umieścili tablicę. Obecnie, szczątki piedestału nadal znajdują się w Parku Hiszpańskiego Muru. Nie znaleziono jednak tablicy.

11

Po tym dniu i przez wiele klejnych lat, wspominałam to wydarzenie i zastanawiałam się nad pustym grobem oraz nad tym, jak bardzo czysty pozostał przez te wszystkie lata. Co mogło się stać ze szczątkami tego człowieka? Kilka razy wspomniałam o tym Sofi kilka razy, ale ona nigdy nie odpowiedziała na moje pytania. Sofi znała tę historię, ponieważ jej matka była dobrą przyjaciółką żony Kubarego – Anny Yelliott. Matka Sofi opowiedziała jej o śmierci Kubarego, ale kazała jej przysiąc, iż nigdy nikomu tego nie opowie. Raz, kiedy Sofi była bardzo chora i myślała że umrze, zawołała mnie do swojego boku. Przypomniała mi wtedy o pustym grobie Kubarego i opowiedziała, co naprawdę się wydarzyło.

Kubary sporządził pierwszy dokładny plan Nan Madol. Zrobił także obszerny przegląd i zebrał wiele artefaktów dla muzeum w Hamburgu w Niemczech. Niestety, jego kolekcja nigdy nie dotarła do celu. Szkuner „Alfred”, wiozący wszystkie artefakty, zdjęcia, transkrypcje oraz materiały badawcze dotyczące Nan Madol, utknął na rafie wyspy Jaluit na Marshallach i wszystko zatonęło w morzu. Najwyraźniej Kubary pożyczył znaczną sumę pieniędzy z przedsiębiorstwa Godeffroy, aby móc prowadzić swoje badania. Kiedy szkuner zatonął i cała jego praca przepadła, Kubary popadł w głęboką depresję. Wtedy dowiedział się także, iż jego żona Anna ma romans.

45

Anna odeszła z Sou-Matau en Sokehs. Kiedy wróciła do domu cztery dni później, nie zastała w nim Kubarego więc poszła go szukać. Nie mogąc go znaleźć, poprosiła kilku krewnych o pomoc w poszukiwaniach. Znaleźli go wiszącego na linie nad grobem jedynego syna w lesie drzew mango, opodal ich domu. Wykopali zatem dół obok grobu jego syna, pod miejscem gdzie wisiał i zrzucili szczątki do utworzonego grobu.

Anna Yelliot była córką amerykańskiego misjonarza metodysty oraz lokalnej kobiety z rodziny dość wysoko postawionego wodza. Aby zachować twarz, zrobiła ładną trumnę, do której włożyła ciężki kamień.. Odbyły się tradycyjne obrządki pogrzebowe, a potem trumna, zawierająca kamień, została pochowana na cmentarzu niemieckim przy Murze Hiszpańskim.

Po tym, jak Sofi opowiedziała mi swoją historię, zrozumiałam dlaczego tutejsi ludzie często mówili, abym nie chodziła do lasu mango blisko domu mojej babci, żeby zbierać tam owoce. Mówili, że żyje tam duch.

30

To nie był pierwszy raz, kiedy grób Kubarego został otwarty. Wnioskując z niektórych niemieckich raportów, w 1906 roku członkowie jego społeczeństwa w Niemczech zdecydowali o sprowadzeniu szczątków Kubarego do Berlina na właściwy pogrzeb, ale kiedy otworzyli grób, trumna była rozpadnięta i nie znaleźli niczego prócz wielkiego kamienia. Kiedy zdezorientowany pracownik podrapał się po głowie z niedowierzenia, grupa wyspiarskich wodzów skryła się w cieniu zadowolona, iż udało im się utrzymać w sekrecie prawdziwe miejsce pochówku Kubarego.

Tłumaczenie: Katarzyna Piec

Korekta: Emanuela Janda


Tutaj kończy się historia Jana Kubarego a zaczyna moja.

old-book-816700_640

Niestety pani Etscheit zmarła jakiś czas temu (po znalezionych informacjach wnioskuję, że było to jakoś w okolicy 2006 roku.) więc nie będzie mi dane z nią porozmawiać i zapytać o szczegóły. Niemniej, wiem już wystarczająco. Teraz pozostaje mi się spakować… I wyruszyć w świat 🙂

6 comments

  1. Pięknie! Historia / zakończenie z dreszczykiem i tajemniczą, pustą trumną… Ach tak, uwielbiam takie, nawet pomimo smutku. Nie będziesz się czuła nieswojo stojąc w tym miejscu, gdzie pochowano jego syna i wiedząc, że tu też zapewne leżą i jego szczątki…?

    Polubienie

    • Właśnie… Problem leży w tym, że na terenie jego plantacji obecnie jest…. centrum handlowe XD I tu wchodzę ja – cała na biało XD Z tego co się orientuję to nie na całości terenu ale musze to zobaczyć, żeby cokolwiek stwierdzić. Obejdę więc ten teren „pińcet” razy i porównam z opisami jego domu i plantacji. Z tego może coś wywnioskuję, popytam lokalsów itp. Będę się strasznie dziwnie czuła tam będąc, na dzień dzisiejszy nie potrafię tego określić. Postawię tam stopy (zrobię zakupy XD) i wtedy się okaże hehe

      Polubienie

Dodaj komentarz