„Przez tę pozycję się płynie, jak po pięknym statku zmierzającym w nieznane”

„Każdy ma swoje potrzeby. W pogoni za lepszym życiem opuszczamy jedno miejsce, by odnaleźć się w innym.”
Książka opisuje historię podróży śladem polskiego badacza Jana Kubarego. Historia jego życia jest dość skomplikowana, gdyż los rzucał go po całym świecie. Celem wyprawy była wyspa Pohnpei, na której Kubary mieszkał i miał plantację, oraz na której zmarł w niewyjaśniony dotąd sposób. Podczas poszukiwań autorka dotarła do materiałów wyjaśniających tę zagadkę, oraz tego, dlaczego, gdy kilkanaście lat po jego śmierci otwarto jego trumnę, okazała się ona pusta. Celem Katarzyny Piec było także poznanie tego nieodkrytego jeszcze zakątka świata, zwłaszcza przez polskich podróżników.

Bardzo dobra książka, która przedstawia przygody i zawirowania autorki, dzielącej się z czytelnikiem wiedzą zdobytą na temat wyspy oraz spostrzeżeniami i wnioskami. Czyta się ją bardzo szybko, a język jej jest łatwy w odbiorze. Bardzo ciekawe zdjęcia zamieszczone w środku między treścią jedynie dodają atrakcyjności i zachęcają. Jest to swego rodzaju pamiętnik z podróży, bardzo atrakcyjny w treść. Autorka wraz z czytelnikiem i bezpośrednio na jego oczach dowiaduje się wielu informacji na temat Polaka, zachwyca opisami przyrody, wzbudza ciekawość.
Książka niczym powieść, opisana jest w sposób lekki i przyjemny. Nieznana wyspa dodaje całości namiastkę tajemniczości. Bardzo wzruszyły mnie ostatnie strony książki, gdzie autorka opisywała swoje odczucia związane z zakończeniem swej podróży, z pożegnaniami i subiektywnymi spostrzeżeniami na jej temat. Ta pozycja idealna jest dla osób, które lubią przygody i dobrą zabawę, przy jednoczesnym odkrywaniu tajemnic i historii danych miejsc. Wzbudza w czytelniku wiele emocji – od radości aż po momenty wzruszeń.


„Na krawędzi raju” pokazuje, jaką siłę może mieć człowiek, jak wielką determinację, by odkryć prawdę. Byłam pod wielkim wrażeniem autorki, która wybrała się w podróż w nieznane zupełnie sama, dając sobie radę w chwilach czasem ciężkich, pełnych zwątpienia. Przez tę pozycję się płynie, jak po pięknym statku zmierzającym w nieznane. Gorąco polecam. 

Sandra Ratajczak „Bookwizja”

Dodaj komentarz